Ogród Kultury i Tolerancji z Dywizjonem 303 w tle.

Ciekawostki | No comments

Kilkanaście kilometrów na południe od Poznania jest magiczne miejsce. Miejsce idealne na kilkugodzinny rodzinny wypad. Skarbnica wiedzy przyrodniczej, podróżniczej ale i tak bliskiej nam wiedzy o jednej ze złotych kart chwały bojowej żołnierza polskiego – lotniczej Bitwy o  Anglię. 

Puszczykowo, to o tym miejscu mowa ma niepowtarzalną godną polecenia atrakcję – muzeum poświęcone wybitnemu pisarzowi – Arkademu Fiedlerowi, jego życiu i twórczości. Muzeum, jak ulał na te czasy, propagujące szczytne humanistyczne idee kultury i tolerancji tak bardzo różniące się od ideałów przeciwników tęczowej flagi. Warto tu przyjechać dla tych wartości z dziećmi i wnukami.

Długa nazwa na bramie dokładnie opisuje to miejsce, intryguje i zachęca by tu wejść.

Muzeum powstało 1 stycznia 1974 roku w domu z ogrodem który kupił w 1948 roku niestrudzony podróżnik, pisarz ale też żołnierz i korespondent wojenny Arkady Fiedler.

Od 1973 roku utworzone przez niego muzeum udostępnione jest społeczeństwu i stało się wielką atrakcją. Już w końcu 2000 roku odwiedziło to miejsce ponad milion gości z całego świata. Twórca muzeum zwiedził niemalże cały świat i napisał aż 32 książki przełożone na 23 języki.

Wiele pokoleń wychowało się na jego książkach „Kanada pachnąca żywicą”, „Ryby śpiewaj w Ukajali”, „Dziękuję ci, kapitanie”, „Spotkałem szczęśliwych Indian” i zekranizowany w 2018 roku i przetłumaczony na kilkanaście języków „Dywizjon 303”, któż nie zna tych utworów?

Arkady Fiedler, z lewej z Witoldem Aleksandrem Urbanowiczem – pilotem Wojska Polskiego, podpułkownikiem Królewskich Sił Powietrznych, asem lotnictwa myśliwskiego, dowódcą Dywizjonu 303 późniejszym generałem brygady. Generał Urbanowicz w Bitwie o Anglię zestrzelił 17 samolotów niemieckich a walkach na Dalekim Wschodzie dodatkowo 11 japońskich.
Replika myśliwca Hawker Hurricane MK I z Bitwy o Anglię (Muzeum Arkadego Fiedlera – Puszczykowo).

Na zewnątrz willi jest Ogród Tolerancji w którym zgromadzono modele różnego rodzaju rzeźb i obiektów ważnych dla rozwoju poszczególnych cywilizacji na świecie. Znajdziecie tutaj Bramę Słońca z Tiahuanaco, posąg Buddy, kamienny kalendarz Azteków, pomniki i tandemy Indian obu Ameryk, replikę piramidy Cheopsa w skali 1:23, tajemniczej głowy z Wyspy Wielkanocnej.

Dużym zainteresowaniem zwiedzających cieszy się replika w skali 1:1 statku Krzysztofa Kolumba Santa Marii na pokładzie której dopłynął do Ameryki.

W ogrodzie jest jeszcze jedna wydzielona miejsce – poświęcone kulturze egipskiej. Można podziwiać tu malowidła i rzeźby przybliżające zwiedzającym tę wielką cywilizację.

W replice piramidzie Cheopsa

Przygotowano jeszcze dla zwiedzających wystawę poświęconą erotyce różnych kultur. Wystawiono liczne zbiory kultury Mochica z Peru sprzed ok. 1,5 tys. Eksponaty to głównie tamtejsza ceramika z motywami  scen erotycznych. Ciekawym jest to że w tej minionej kulturze seks przyjmowano z wielką radością a ówczesne kobiety w kwestiach seksu miały status równy mężczyznom, były równorzędnymi partnerkami w grze miłosnej. Na ekspozycję trafiły kopie eksponatów gromadzonych przez muzeum w Limie. Wystawa skierowana jest jedynie dla dorosłych i niestety nie wiedziałem jej bo przyjechałem do Puszczykowa z wnuczkami.

Replika naczynia ceramicznego z Peru.

W willi  zgromadzono bogate zbiory etnograficzne, przyrodnicze, religijne, entomologiczne, ludowe a także liczne przedmioty rzemiosła z różnych stron świata. Do najciekawszych eksponatów należą maski i rzeźby obrzędowe, trofea z ludzkich głów. Jest ekspozycja dawnej broni – łuków i dmuchawek. Liczne zbiory motyli i pająków z tropików pokrywają ściany pomieszczeń. Wystawiono tu też wielką kolekcję zdjęć Fiedlerów z ich licznych podróży.

Moją wnuczkę zainteresowała żywa, niezwykłych rozmiarów pirania.
Pan Dyrektor Marek Fiedler zza biurka obserwujący moją żonę 🙂

Największym przeżyciem zwiedzania tego miejsca było spotkanie z Panem Markiem Fiedlerem – młodszym synem Arkadego Fiedlera. Pan Marek jest uderzająco podobny do swojego sławnego ojca i podobnie jak jego ojciec jest autorem książek podróżniczych. Zafascynowany światem Indian napisał samodzielnie książki „Szalony Koń” i „Siedzący Byk” a wraz z ojcem Arkadym napisał jeszcze „Ród Indian Algonkinów” i „Indiański Napoleon Gór Skalistych”. 

Pan Marek Fiedler jest teraz dyrektorem muzeum.

Nie zapomnę rozmowy z nim. A jakże inaczej,  rozmawialiśmy o wojsku. Spytałem Pana Marka o jego opinię na temat elektryzującej społeczeństwo polskie informacji o zapłacie Wielkiej Brytanii za korzystanie przez polskie lotnictwo za lotnisk, samoloty, amunicję, szkolenia i logistykę za okres Bitwy o Anglię. To fakt, tak było, zapłaciliśmy za to bo mieliśmy z Rządem Jej Królewskiej Mości taką umowę. Sam uważałem, a po rozmowie z Panem Markiem już tak nie uważam że to było niegodziwe wobec narodu polskiego. Pan Marek przekonał mnie do tego że trzeba było zapłacić i Rząd Polski na uchodźstwie słusznie zrobił że zawarł taką umowę bo stał na stanowisku że polscy żołnierze na wyspach nie są najemnikami a godnym szacunku regularnym Wojskiem Polskim. Wojskiem Polskim walczącym na obczyźnie o suwerenność swojego kraju ze wspólnym wrogiem. Takie stanowisko, między innymi w tej kwestii dało po wojnie narodowi Polskiemu lepszą pozycję, do chociażby ustanowienia granic naszego kraju. Zostałem przekonany.

Dla osłody dodam, że znaczna część z wynegocjowanej kwoty została nam przez Brytyjczyków darowana.

Wystawa poświęcona Dywizjonowi 303

Gorąco polecam to miejsce, wrażenia są niezapomniane – Leszek Ciepielski.

Leave a reply

Możesz użyć znaczniki i atrybuty HTML: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>